środa, 27 lutego 2013

PAPRYCZKI KANARYJSKIE (PIMIENTOS DE PADRON)


Małe zielone papryczki, podsmażone i oprószone solą, podbiły moje serce. Na samą myśl, że nie ma ich w Polsce ogarnia mnie smutek. Są pyszne. 
Nie są pikantne, choć potrafi się zdarzyć czasem, tak pikantna, że wyciśnie łzy. Mi się jeszcze nie zdarzyło, choć zjadłam ich kilogramy. Palce lizać.
Pimientos de Padron to rzadki typ zielonej papryki, który rośnie tylko w Hiszpanii  Starożytny szczep został sprowadzony do Hiszpanii z Meksyku, przez Franciszkanów w XVIII w.
Ich nazwa pochodzi od miejscowości Padron w Galicji,
Je się je w całości z nasionkami, trzymając za łodyżkę.

½ szkl oliwy z oliwek
paczka papryczek (ok. 30 szt)
sól morska

Sposób przygotowania:

Papryczki umyć i dobrze osuszyć na papierze.
Oliwę rozgrzać na patelni. Papryczki smażyć przez ok. 2-3 min, aż zaczną błyszczeć.
Usmażone papryczki przełożyć na talerz i papierem odsączyć nadmiar oleju.
Położyć na półmisek i obficie posypać solą morską

Brak komentarzy: